FABUŁA

Nazywam się Nadzieja... Nie wiem czy mam kochać swoje imię czy go nienawidzić ? Los całe życie na przemian dawał mi nadzieję i zabierał wszystko łącznie z nią. Czasem mam wrażenie, że bardziej powinnam mieć na imię Nieszczęście. Od zawsze gdy tylko łapałam odrobinę, cienki promyk słońca, przychodziły burzowe chmury. Nigdy nie doszłam do nieba- prawdziwego szczęścia. Ledwo z swoim promykiem przysiadłam gdzieś między niebem a ziemią, strącała mnie nagła wichura nieszczęścia. Nowy upadek- nowe rany. Los roztrzaskał mi serce, a osoby które kochałam zabrały po kawałeczku odchodząc, zostawiając mnie. Wszystko mnie boli... Czuję się jak niedobite zwierze, które skręca się w agonii jednocześnie chcąc umrzeć i żyć. Do tego te moje dziwaczne włosy i blizny! Naznaczona piorunem, nieszczęściem. Wstaję jeszcze jeden raz, ostatni raz... W końcu co innego mi pozostało? Trochę się jeszcze waham. Moje demony co chwilę łapią mnie za nogi, doganiają mnie gdziekolwiek pójdę, ale ciągle idę dalej. Czy to możliwe, że mi się uda??
Opowiadanie jest dosłownie i w przenośni o nadziei...Nadzieja to najpiękniejsze, najmocniejsze oraz najbardziej potrzebne człowiekowi uczucie. Nadzieja to też dziewczyna, która po starciu z niezliczoną ilością nieszczęść znajduje w sobie jeszcze ostatki swoich sił, które ma zamiar użyć do pokonania swojego losu. Czy zdoła uporządkować swoje życie i wreszcie stać się normalną dziewczyną? 




Kilka słów od Astraothii:

Opowiadanie jest moje własne i niczyje inne. Prawo do udostępniania itp. mam tylko ja. :)
Nie mam zamiaru powstrzymywać czasem jakichś przekleństw lub scen delikatnie mówiąc- dedykowanych dla czytelników odpornych. Nie zamierzam też stronić od lekkich erotyzmów, więc czytacie na własną odpowiedzialność ;p
Pomysł na opowiadanie zrodził się gdy zobaczyłam zdjęcia blizn po uderzeniu pioruna...
Cała reszta historii Nadziei była stworzona dawno temu dla innej postaci, w zupełnie innej historii.
Coś mnie tchnęło i je połączyłam ;)
Będzie trochę psychologicznie ale nie obędzie się też pewnie bez jakiegoś romansu. Poza tym zwykłe życie, niezwykle zranionej Nad. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu

Najukochańsza

Astrothia
<3

4 komentarze:

  1. Nadzieja powiadasz... Sama zapowiedź brzmi obiecująco więc dodaję cię do obserwatorów. I oczywiście zacznę czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę nowy szablon :))) Bardzo ładny ^^

    witaj-w-symulacji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ten cytat z piosenki Eda Sheerana ♥ "Give me love" <33
      "give a little time to me to burm this out..."

      Usuń
  3. Dobra pewnie wiesz kim jestem to teraz lecę do rozdziałów. :)))

    OdpowiedzUsuń